poniedziałek, 27 stycznia 2014

Metamorfoza sypialni

                                   
                                                Witam was serdecznie.
                                        Dzisiaj zapraszam was do sypialni :-)

Wiem, wiem, sypialnia jest prywatnym terytorium i nikogo tam nie wpuszczamy, ale tak się składa, że to pokój, w którym własnymi rękami zmieniłam najwięcej...

                                  Podziwiałam tapicerowane łóżka, bardzo chciałam takie mieć, a że lubię sobie trochę pomajsterkować, tak długo obmyślałam wątek techniczny, aż stwierdziłam, że dam radę takie łóżko zbudować...

    Było tak...

                           
                           A tak wygląda nowe łóżko, które sama zrobiłam od podstaw...





Płyta przycięta na wymiar w castoramie, piankę i sztuczną skórkę zamówiłam z netu...
Pomierzyłam, pocięłam, pozszywałam, potem duuużo cierpliwości, trochę siły, mnóstwo zszywek tapicerskich i rama jest...


Potem jeszcze zagłówek... Tutaj było ciężej, ale dałam rade (niestety nie uwieczniłam na fotce. Remont sypialni robiłam prawie dwa lata temu i nie myślałam wtedy o blogu, więc nie dokumentowałam wszystkiego).
Gotowy egzemplarz mojego wymarzonego łóżka wygląda tak...


W tym roku chcę przemalować znowu ściany, tym razem wszystkie jasne.
Nowa pościel i narzuta oraz jasne zasłony i będzie taki efekt o jaki mi chodzi.

         Zmiany idą wolno, ale posuwam się do przodu.
 Gdyby zrobić wszystko na raz, to potem byłoby nudno, a tak ciągle coś się dzieje...


Szafa z orchideą była kiedyś przeszkloną witryną i stała w przedpokoju.
(na starych zdjęciach widać tylko częściowo jak wyglądała.
Ten bałagan to świąteczne rozpakowywanie prezentów kilka lat temu)


 Choć bardzo urokliwa, to miejsce, w którym stała jej nie służyło (niestety z powodu licznych skosów i braku prostych, wysokich ścian, oraz moich ciągłych zmian i przemeblowań nie było innego miejsca)
Doszłam do wniosku, że potrzebuję bieliźniarki, a witryna tylko łapie kurz i żadnego z niej pożytku. Po za tym zasłaniała halogenki, które w tym miejscu były dosyć potrzebne.
Chińska porcelana powędrowała tymczasowo do pudła (już niedługo ujrzy światło dzienne w nowym kredensie), a witryna do sypialni.
I znów z pomocą przyszła castorama. Przycięli drzwi na wymiar, dokupiłam zawiasy a na allegro zamówiłam fototapetę samoprzylepną...
Stary schemat - wiertarka, śrubki, trochę potu i nerwów i mam co chciałam.
Aż cud że mąż nie dostał zawału, ale przez te wszystkie lata naszego małżeństwa już się
 zahartował :-))




Duża szafa też kiedyś była inna :-)


(Mała niunia na zdjęciu to moja najmłodsza córka-teraz już prawie dziewięcioletnia)
Niebieskie fronty były brzydkie i ciemne. Długo myślałam jak się ich pozbyć- najprostsze rozwiązanie- wymiana na nowe - nie wchodziło w rachubę...
Podskubałam to i owo i okazało się że to co pod spodem jest całkiem, całkiem...
Zerwałam listewki ( na szczęście lustro było w jednym kawałku, a nie dzielone) 
zerwałam niebieskie dykty i tak oto miałam nową szafę :-))


Prawda że lepsza?

Jak widzicie w moim domu ciągle coś się dzieje. 
Ale to cała ja- coś przemalować, coś przerobić,  coś zmienić.
To mój żywioł, moje hobby.


czwartek, 23 stycznia 2014

Salonowo-pokojowo


     


                                                Dzisiaj pokażę wam nasz duży pokój
                             (salon tak jakoś mało przytulnie brzmi, więc u nas jest- duży pokój).

widok na hol i kuchnię...


Zawsze podobały mi się białe zasłony i zawsze wydawało mi się, że u mnie to nie zagra, ale odważyłam się i jestem zadowolona. (Szyłam na szybko przed świętami)



W całym mieszkaniu mamy skośne ściany.
Te w dużym pokoju schodzą prawie do samej podłogi. Wnętrza są przez to ciekawe, ale bardzo trudno meblować takie pokoje.





Taki piękny świecznik dostałam ostatnio od męża- sztuk dwie :-)
(Szklany klosz to już moja inwencja...)


stół czeka na wiosnę- będzie przemalowany na biało lub kremowo
 regały też czeka metamorfoza...








Na koniec mały żarcik...  -   Recycling ...


Pozdrawiam i zapraszam ponownie.


środa, 22 stycznia 2014

Melancholia we mnie jest...


            Wczoraj napisałam posta i ...usunęłam go.
Taki mi smutny jakiś wyszedł... Ale dzisiaj myślę sobie, że przecież nie muszę tu pokazywać tylko wesołej mnie. Aby to miejsce było prawdziwe, może czasem trzeba też i zapłakać?

                Dzień Babci i Dziadka to takie fajne święto. Pełne radości i szczebiotu dzieci.
 A mnie naszło na wspomnienia o moich dziadkach. Mam tu na myśli w szczególności rodziców mojej mamy, bo to z nimi mieszkaliśmy w jednym domu. Ostatnio coraz częściej wracam wspomnieniami do dzieciństwa.Coraz częściej myślę,jak by to było móc przenieść się te kilkanaście lat wstecz. Móc porozmawiać z babcią, pożartować z dziadkiem. Przytulic ich i powiedzieć jak bardzo ich kocham i jak mi ich brakuje...
                       Zachować w pamięci ich obraz i zapach...
             Kiedyś byłam za młoda, żeby docenić to, że są. A dzisiaj ...no cóż...

                              "Śpieszmy się kochać ludzi  tak szybko odchodzą..."
                        Chyba wszyscy znamy te słowa ks. Jana Twardowskiego...
                               ale czy zastanawiamy się nad nimi tak na co dzień?
   
                         Wierzę w niebo. Wiem, że moi bliscy tam właśnie są i czekają tam na mnie...
                                     Wierzę że kiedyś się spotkamy i nie będzie już smutku...
                                 
                                                      Może niebo wygląda właśnie tak..




niedziela, 19 stycznia 2014

Spokojna niedziela...


Kawka i ciastko dla Alicji.......



          Dla wszystkich pozostałych też :-)


                                                              Jak wam mija niedziela?
                 Widziałam, że u niektórych już śnieg. U nas dalej wiosna. Jeszcze godzinę temu świeciło                                                                         piękne słoneczko i 7.5 stopnia na plusie....

                                     
                                                     a w domu pięknie zakwitły moje storczyki...
                                     (czekały sobie na parapecie na swoje pięć minut i się doczekały)




                                      Pokażę wam do czego ostatnio wzdycham........
dekoracjadomu.pl

albo taki...
dekoracjadomu.pl

Piękne prawda?
 ceny niestety odstraszają, ale kiedyś taki będę mieć :-))


Życzę miłej niedzieli.



piątek, 17 stycznia 2014

nowe-stare drzwi


    Pośród wielu zmian, jakich dokonaliśmy w tym roku w naszym domu, najbardziej rzucającą się w oczy - było przemalowanie drzwi wewnętrznych.....
    Pomysł ten chodził mi po głowie już jakieś trzy lata, od ostatniego malowania ścian, ale jakoś nie miałam odwagi tego zrobić.

                                                                    tak było.......
sosnowe drzwi zrobiły się brudno-pomarańczowe, no i te żółte szybki- one raziły mnie najbardziej.
                            W takiej wersji drzwi nie pasowały do nowej  kolorystyki ścian.........





Jeszcze się opierałam- myślałam- "może jak zmienię tylko szybki, będzie lepiej?"
- niestety, lepiej nie było...............



Trzy dni obchodziłam te drzwi, szarpałam się z myślami, przejrzałam mnóstwo zdjęć w necie  
i w końcu podjęłam decyzję, że jednak maluję.........

najpierw szlifowanie...łatwo nie było, dobrze że córka pomagała :-)


Jeszcze nowe klamki i efekt końcowy :-))...............







W takiej wersji drzwi podobają mi się o wiele bardziej.
                                                                           A wam?
                                                                     
                                                                        Pozdrawiam.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Wieczorową porą.......

Wieczór to zdecydowanie najprzyjemniejsza dla mnie pora dnia......
Bardzo lubię ten moment, kiedy nikt nie woła co pięć minut "mamo" -bo śpi, kiedy wszystko co miałam zrobić jest zrobione (a tego czego nie zdążyłam i tak nie mogę robić, żeby nie obudzić śpiących :-))
Wreszcie chwila relaksu dla mnie. Nazywam to "odpoczynkiem psychicznym". Wiem, że gdybym się położyła spać byłabym wypoczęta fizycznie, ale potrzebuję takiego świadomego odpoczynku, takie "luz-blus". Siadam wtedy na kanapie z książką lub czasopismem (przeważnie jakimś wnętrzarskim), albo w fotelu z laptopem i szukam pięknych wnętrz.........
                                                   
                                                       Na przykład takich jak to:
                                                    elegancja w czystym wydaniu..........
źródło: net

                              uwielbiam to połączenie szaroniebieskiego z beżami i złamaną bielą
źródło:net
                                                        
                                  taki basen planuję latem do ogrodu- tani i szybki w realizacji  :-)
żródło:net

niedziela, 12 stycznia 2014

Długo zbierałam się, aby napisać tego posta.
 Niestety, nasz internet niezbyt ostatnio ogarnia (dziwnym trafem nie ma go zawsze wtedy, gdy ja mam czas, żeby coś skrobnąć lub podglądnąć)........  Nie mamy stałego łącza, tylko radiowe, więc nasz internet działa na zasadzie- pojawiam się i znikam-
Po za tym, mam jeszcze trochę problemów z obsługiwaniem bloga. Chciałabym trochę ubogacić szatę graficzną, ale jakoś mi nie idzie.
 Ostatnio zapisałam się na candy i co?......... i nie umiem wstawić banerka :-(( ..................
Oj, myślę, że jeszcze jakiś czas upłynie, zanim poczuję się pewnie w tym świecie, tym bardziej że muszę do wszystkiego dojść sama (nie żebym była taka zosia-samosia, ale nie ma mi kto pomóc).
                                         
                                                         Na osłodę kilka zdjęć z netu:


źródło: net

źródło: net






poniedziałek, 6 stycznia 2014

TRZEJ KRÓLOWIE


                                     Mędrcy świata, Monarchowie gdzie śpiesznie dążycie......


Witam Was w Nowym Roku bardzo nietypowo........
Bo chociaż były już święta......nastał nam Nowy 2014 Rok, to śniegu dalej nie ma i w ogóle jeszcze tej zimy nie było(będzie pewnie na Wielkanoc :-)))......  Pogodę mamy raczej jesienną (albo raczej wiosenną) biorąc pod uwagę, że na trawniku kwitną stokrotki..





                                          a Orliki i Łubiny zaczynają już wypuszczać młode pędy......



orlik

łubin


                                      skalniaki też myślą, że to już wiosna i nieśmiało zakwitają ...
niestety nazwa wyleciała mi z głowy.....

ale cóż się dziwić, skoro słonko już całkiem mocno przygrzewa :-)
w półcieniu mamy taką temperaturę...........



                                                                    a w domu dalej tak...... ale już niedługo...