sobota, 25 lipca 2015

Drabina czy nie?

Jak zgadłyście pod ostatnim postem- robiłam drabinę :) a nawet dwie :)))



Potrzebowałam jakichś półeczek na balkon.
Jak zawsze miałam kryteria do spełnienia :))
Miały być wąskie- ale dosyć pojemne, no i stojące- aby nie trzeba było wiercić  dziur.
No i tanie :)))

Jakiś czas temu widziałam w necie drabinę przerobioną na kwietnik.
 Bardzo mi się taki pomysł  spodobał. 
Niestety ceny gotowej takiej drabiny na allegro były nie do przyjęcia,  a że żadnej starej drabiny do zaadoptowania nie miałam, postanowiłam zrobić sobie sama.




Drewno z tartaku, do tego trochę śrub i półki z nieocenionej castoramy :)
Koszt całkowity to 23zł. (Bez farby-bo białej  u mnie pod dostatkiem:)) 



Balkon jest dosyć wąski i trudno zrobić fajne zdjęcia :(



Efekt tak mi się spodobał,  że następnego dnia pojechałam  jeszcze raz do tartaku i kupiłam drewno na drugą -tym razem większą pod pergolę :)))






Koszt większej drabiny-57zł.

Dla porównania było tak:


Pozdrawiam



7 komentarzy:

  1. Jak dla mnie bomba. Super te półko-drabinki, idealnie się wpasowały :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu jak pewnego dnia zmajstrujesz rakietę i powiesz, że to tak na własne potrzeby, a taka oryginalna jest za droga, to wcale się nie zdziwię. Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdolniacha z Ciebie !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszło pięknie i bardzo praktycznie :)
    Udanej niedzieli!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Drabiny wyglądają doskonale!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem naprawdę pod wrażeniem, drabiny z półeczkami wyglądają naprawdę rewelacyjnie. Pięknie się wkomponowały w taras, niesamowita ozdoba. Masz złote rączki :))

    OdpowiedzUsuń
  7. ojejjj a mi się tak marzy drabina...! ...ale ceny są zabójcze! A Ty za takie grosze masz drabinę - jesteś genialna :)
    Piękne są i idealnie pasują :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń