niedziela, 15 lutego 2015

Zasłony...


Zasłony do sypialni gotowe :)

Ale najpierw chciałabym wam podziękować, za wszystkie wpisy pod ostatnim sypialnianym postem:)
Tylu komentarzy jeszcze chyba nigdy nie miałam.
Cieszę się oczywiście, że podobają się wam zmiany jakie wprowadziłam w sypialni, ale najbardziej mnie cieszy, że zechciałyście to skomentować.
Dziękuję też za wszystkie porady i spostrzeżenia :)
Dzięki temu wiem, że blog żyje, że nie piszę tylko w cyber-przestrzeń.
Ogromne buziaki dla was :))



Wracając do zasłon.
Jak już wspominałam, zalicytowałam je na allegro:
produkt nowy, powystawowy, materiał- aksamit.
Okazały się być odrobinę inne niż zakładałam.
Aksamit to to nie jest, przynajmniej nie taki jaki ja znam.
Materiał jest dużo "gładszy" .


Zdjęcie z aukcji.
Ale w sumie może to i dobrze, bo chyba jednak nie zdecydowałabym się ich powiesić w sypialni.
Bałabym się, że będą za bardzo łapać kurz. A tak mogą wisieć :)

Za to wykonanie-ok. 
Całość podszyta podszewką...



Zasłonki były za krótkie, o czym oczywiście wiedziałam kupując je, ale to nie problem,
 lubię łączone zasłony- mam już kilka takich zestawów w swojej kolekcji.




Przecięłam zasłonki kilka cm. poniżej przelotek i doszyłam materiał pozostały z szycia narzuty:)
Jednym ruchem rozjaśniłam zasłony i dopasowałam je do reszty pomieszczenia :)





Ciemne zasłony wyglądają bardziej elegancko niż jasne (ponoć)....
W realu efekt końcowy bardzo mi się podoba, ale patrząc na zdjęcia zastanawiam się....
Nie za dużo tej szarości???
Może przedtem było lepiej?



Jak myślicie? Czepiam się, czy lepiej zmienić?
Może szukać czegoś w kolorze łóżka, aby rozbić nieco tę szarość?
A może białe? Czarne odpadają- już sprawdzałam wcześniej- za ciemne.
Chyba jeszcze pokombinuję trochę...

A jak tam wczorajsze walentynki?
Udane?



Dodano 16.02.2015


Dodaję zdjęcia, które wyjaśnią trochę, dlaczego taki a nie inny kolor łóżka:)
Pisałam ostatnio, że łóżko pasuje do szafy, która stoi na przeciw niego.


To do niej dobierałam kolor łóżka, kiedy w sypialni królowały jeszcze brązy i beże.
Kolory te zdominowały mój dom na kilka lat i prawdę mówiąc już mi się przejadły :)


Szary kolor ścian jest może z innej beczki, ale nie chciałam już mieszkania monochromatycznego,
chciałam kontrastów. Szary miał trochę "ochłodzić" ciepłe, beżowe wnętrze.
Kolor farby w sklepie na próbniku miał inny-trochę cieplejszy odcień. I tu nauczka dla mnie, że nie zawsze można się tym sugerować. Niestety próbki farb są w polsce nieosiągalne. Dlatego wychodzą takie szopki :)


Sypialnia jest dosyć mała, żeby zrobić takie szerokie ujęcie łóżka i szafy równocześnie, musiałam wejść do bieliźniarki :))))

Wszystkiego dobrego w nowym tygodniu :)







6 komentarzy:

  1. Zasłony są bardzo ładne...bardzo! Wszystko fajnie wygląda, natomiast uważam, że najmniej do tego wszystkiego pasuje właśnie łóżko. Ono psuje cały urok sypialni, bo kolorystycznie nie pasuje do całej reszty. Żeby nie ruszać łóżka musiałabyś pozbyć się tej szarości na rzecz beży. Mam nadzieję, że nie odbierzesz mojego komentarza źle, nie chciałam w żaden sposób Cię obrazić!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że piszesz szczerze :) Tylko wtedy blog ma sens, kiedy jest szczerą wymiana opinii :) Nie chodzi przecież o to, żeby zbierać same pochlebne opinie, tylko żeby móc się uczyć. Nie jestem przecież projektantką wnętrz- wtedy może uraziłabyś moje "ego" :)) Dodałam już zdjęcia, które wyjaśniają, dlaczego taki kolor łóżka :) Siostra uświadomiła mi wczoraj, że dopóki nie pokażę szafy, nikt nie będzie wiedzieć dlaczego nie chcę zmienić koloru łóżka :)) Pozdrawiam

      Usuń
    2. A widzisz teraz wszystko jasne :) Skoro i łóżko i szafa są w tym samym kolorze to zmienia postać rzeczy. To faktycznie przestaję się czepiać i uważam nawet, że dobrze wybrnęłaś z tego beżowego. Kolor na ścianie masz śliczny, taki typowy szary, który nie jest ani ciemny ani za jasny więc się go nie czepiaj ;P Fajnie, że narzuta ma w sobie trochę beżu, nawiązuje do tych beży. Zawsze możesz powiesić też beżowe zasłony i też powinno być super. Ze mnie też żaden specjalista a samouk, próbuję techniką prób i błędów i nie raz dałam plamę. Nawet w ostatnim poście, zaraz po wrzuceniu zdjęć na bloga doszłam, że lepiej zamienić komody miejscami. Zamieniłam i "szafa gra" :) Ważne by mieć chęć bawić się i by sprawiało nam to przyjemność. Zresztą pamiętaj, że Ty masz się tam dobrze czuć, bo to Twój dom a nie mój ani nikogo innego :))
      To się nagadałam haha
      Buźka

      Usuń
    3. :) Nawet nie wiesz jaką mam z tego frajdę :-) uwielbiam takie prace- nawet gdy idzie mi pod górkę. I jestem zadowolona z efektu i to bardzo. Tylko czasem w realu pewnych rzeczy się nie zauważa, dopiero na zdjęciu widać co można by zmienić.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Co się czepiasz???:-) Mi się podoba i to bardziej niż wersja poprzednia. Świetnie, że są dwa odcienie szarości - dają ciekawy efekt. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo sama już nie wiem :)) Taka jestem niezdecydowana baba :) Tak już mam, że jeżeli mam jakiekolwiek wątpliwości, to drążę temat, aż osiągnę zadowalający efekt :) Po za tym, często same dla swoich poczynań nie jesteśmy obiektywne, dlatego dobra rada kogoś z boku, może pomóc przejrzeć na oczy :) Ale masz rację, tamte zasłonki nie pasowały odcieniem beżu.
      Miłego tygodnia :-)

      Usuń