Po świętach.... wszystkich......
Koniec starego i początek nowego roku to niekończący się pochód świąt...
Nie powiem- święta są fajne- ale co za dużo to niezdrowo...
Uwielbiam Boże Narodzenie, lubię Nowy Rok i Trzech Króli też...
-tylko dlaczego tak skumulowane?
Odetchnęłam z ulgą że to już koniec, że wraca normalność, codzienność.
Wiem, że to się równa więcej obowiązków, więcej zajęć, ale lubię taką codzienność- dla mnie to jest właśnie normalność :-) Święta są fajne, ale ...."od święta"
Nie lubię tego odhaczania rzeczy do zrobienia- przed świętami- i po.
Wolę jak życie toczy się swoim utartym rytmem :-)
Od dzisiaj zaczęłam sprzątanie ozdób świątecznych.
Zawsze wtedy mam takie dwa skrajne uczucia:
z jednej strony żal, że cudowne, wyczekiwane Święta już za nami-
-a z drugiej radość z nowego które nadchodzi..
Zawsze kiedy znika choinka i wszystkie większe ozdoby, w domu robi się jakoś jaśniej, więcej miejsca.....nie wiem jak to ująć.......to takie uczucie jakby po przemeblowaniu domu- niby te same meble, ale jakoś tak świeżo, przestronnie i inaczej...
I pewnie, że szkoda, że nie ma już choinki i większości ozdób,
ale ta "nowość" też cieszy i daje nadzieję na nowe, inne, lepsze...
Ostatnie kilka ujęć naszego domu w świątecznej szacie....
Aniu, mam takie same odczucia:-) Cudowny jest okres swiateczny i rodzinny czas ale jak trwa zbyt długo to szaleju mozna dostać:-) Tż się cieszę, że wraca normalny tryb bo wreszcie za jakąś robotę trzeba się wziąść:-) Buziaki
OdpowiedzUsuńDokładnie :)) Ciesze się że nie tylko ja tak mam, już myślałam że jestem jakaś nienormalna :)) Pozdrawiam
Usuńale przyjemnie tam u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńWitam u mnie i dziękuję :)
UsuńŚlicznie przystroiłaś swój dom na Święta, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Renatko :-)
Usuń