czwartek, 2 października 2014

Gdzie to słonko???


No ja się pytam, gdzie ono jest??
Czy to tak ładnie, zostawić nas i sobie zniknąć?



Nie lubię takiej pogody, gdy nie wiadomo czy to już dzień, czy jeszcze nie...

Oj, ciężko się przyzwyczaić. A gdzie Polska Złota Jesień?
No pytam się gdzie?



Nie lubię tych pierwszych dni jesieni. Człowiek przyzwyczajony do ciepełka, a tu taki ziąb!!
Potem w miarę upływu dni oswajam się z chłodem, deszczem i brakiem słońca.
Ale przejście zawsze jest dla mnie trudne- nie wiem w co się ubrać, czym zastąpić przebywanie na ogrodzie... snuję się po domu i nie mam co z sobą zrobić...
Brak chęci i motywacji do jakichkolwiek działań ....
(w poprzednim wcieleniu byłam chyba susłem, albo niedźwiedziem,
 bo najchętniej przespałabym cały dzień)


Ocieplam sobie domek świecami, miękkimi kocami i oczywiście przepraszam się z cieplutkimi kapciami (latem biegam po domu boso)
Mój M śmieje się zawsze,
 że u nas to Wszystkich Świętych jakoś szybciej przychodzi i dłużej trwa,
tyle świec wszędzie porozstawianych....


A ja lubię bardzo, oj bardzo....
Wieczór, cisza, spokój i świece......
Mogłabym się wcale nie kłaść spać :-)



2 komentarze:

  1. Fajna taca i kilka świeczników.
    A u nas słońca pod dostatkiem i deszczu nie ma i sucho, wczoraj podlewałam ogród.
    to przesyłam Ci promyczki, jutro na pewno poświeci !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to wam zazdroszcze tego słonka. Może u nas też jutro wyświeci chociaż na trochę :-)
      Taca i świeczniki to w większości łupy z giełdy staroci- oprócz srebrnego- ten jest z jysku.
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń