sobota, 11 października 2014

Mały lifting kuchni...


Narzekałam, że zimno i ponuro a tu proszę...
Jaka piękna letnia jesień się nam zrobiła :-)
Pogoda cudna...


Niektóre żyjątka, które już pochowały się przed zimnem, zdezorientowane powychodziły ze swoich norek i myślą, że to już wiosna..
ha, ha, mamy plagę biedronek....wy też?
są wszędzie- łażą po oknach, schodach, balkonie -po prostu wszędzie w zmasowanej ilości...



Jak wiecie powolutku wprowadzam zmiany w swoim domku- tam coś przemaluję,
 tu przestawię, tam dorobię...
oswajam przestrzeń zgodnie z własnym gustem, który co jakiś czas się zmienia.
Od pewnego czasu noszę się z zamiarem, aby zmienić to i owo w kuchni.



Nie chodzi o żadne "uładnienie" kuchni, tylko o sprawy przyziemne i praktyczne.
Prawda jest taka, że przy pięcioosobowej rodzinie, rzeczy wciąż przybywa- i tych w kuchni też.
 Trochę zaczyna już brakować miejsca w szafkach, których przez skosy nie mam zbyt dużo.
Marzy mi się dołożenie kilku dwóch płytkich witrynek pod oknem z obu stron grzejnika i zmiana szafek na szuflady (no cóż, młodsza już nie będę, pora pomyśleć o kręgosłupie )


Niestety, na grubszy remont muszę jeszcze trochę poczekać-
( jak to zazwyczaj w życiu bywa, nic od razu).

Generalnie szafki kuchenne były kremowe, a tylko niektóre były w buku.
Półeczki, blat -ok. mogą być w takim kolorze, ale drzwiczki mnie drażniły. 
Były widoczne aż z salonu i jakoś nie pasowały do obecnego wystroju.
Jakiś czas temu zamieniłam drewniane drzwiczki miejscami z tymi kremowymi, aby nie były widoczne z salonu, ale wtedy obok pieca zrobił się taki ciemny kąt.
Postanowiłam przemalować owe drzwiczki, aby ujednolicić kuchnię kolorystycznie.
Trochę  farby, jeden dzień i teraz mam tak...

Od razu jaśniej :-)
A najlepsze jest to, że idealną farbę znalazłam w piwnicy- została po malowaniu szuflad komody dwa lata temu...oczywiście wiedziałam,że tam jest, ale wydawało mi się że będzie za ciemna- a tu proszę idealna :)






I teraz mogę zmienić kolor kominka, już nie muszę patrzeć na dopasowanie kolorystyczne do boków kuchni...


Jeszcze nie wiem jaki będzie kominek, waham się pomiędzy białym, szarym i czarnym....
  
Pozdrawiam


5 komentarzy:

  1. Zapraszam do starego , nowo otwartego pastelowego domku a szczególnie na CANDY :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w padłam tez w odwiedziny :) napracowałaś się przy zmianach w kuchni a wrzosy na balkonie przepiękne :)
    Pozdrawiam http://mylookbeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej powiem ci ,, że mam podobne meble w kuchni i tez sama je przerabiałam :) Ponadto dobrze ujęłaś letnia jesień :)

    OdpowiedzUsuń