wtorek, 16 września 2014

Znowu coś zmalowałam...


Witam serdecznie.

Trochę się ostatnio pobawiłam farbą i pędzlem i takie oto coś mi wyszło....



Aaaa, no i jeszcze wiertarka poszła w ruch i śrubokręt, i zrobiłam sobie nowe stoliczki nocne..
Dwa różne. Ze względu na brak miejsca ten męża musiał być węższy niż mój.


Ten już był tylko zmieniłam fronty szuflad na białe i zrobiłam mu jakby ubranko z białej płyty.
Stoliczek jest częścią witryny przerobionej na bieliźniarkę, a że jestem zmienna i bieliźniarka kiedyś może znowu stać się witryną- nie chciałam nieodwracalnie ingerować w jego wygląd.


Wiem, wiem- żadne cudo- ale moje, samodzielnie zrobione i cieszy :-))


Wprawne oko zauważy, że przerabiając komodę wzorowałam się na ikeowskiej serii hemnes.
Marna podróba, ale bardzo mi się ta seria podoba.
 Tak bardzo, że chciałam sobie taką komodę sprawić,
 ale potem poszłam po rozum do głowy i pomyślałam, że szkoda wyrzucać dobre meble tylko z powodu fanaberii, skoro można pomalować...





Myślałam też o przemalowaniu ściany za łóżkiem na jaśniejszy kolor, ale chwilowo akcja wstrzymana :-)
jeszcze się zastanawiam...
Kombinuje tez nad zmianą narzuty, ale nie bardzo wiem jaka miałaby być :(
Może coś podpowiecie??


A tak było jeszcze parę dni temu...



Lubię tak czarować :-))

Pozdrawiam.



2 komentarze:

  1. Świetna robota !!!!! Komoda wygląda rzeczywiście jak hemnes.
    Jaki kolor mówisz, biały albo szary, a może czarny, trudno doradzić jak nie widzi się całego wnętrza. Od koloru ściany zależy również kapa więc trudno doradzić, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. :-) No właśnie nie wiem jakie kolory wybrać. Ściana chyba zostanie taka jak jest( przynajmniej na razie), ale narzutę bym już chętnie zmieniła tylko nie wiem na jaką :-(

    OdpowiedzUsuń