czwartek, 24 lipca 2014

Brzydkie kaczątko...


Znacie bajkę o brzydkim kaczątku?
Ja jedno takie w domu miałam.....

Nie wiem czy zmieniłam je w pięknego łabędzia, ale lepiej jednak jest :)


Mowa o starym- na pewno ponad trzydziestoletnim stole kuchennym ciotki męża.
Powiedzieć,że to pamiątka to zbyt wiele. Po prostu przywędrował do nas po przeprowadzce. 
Nie bardzo wiedzieliśmy co z nim zrobić, więc stał sobie w altanie obok grilla, przykryty plastikowym obrusem. Pełnił funkcję pomocnika i bardzo mi z nim tam było wygodnie- tyle, że brzydko!
A że cała altana przeszła w tym roku małą metamorfozę to i stół też.


Niestety chociaż stary, drewniane były tylko nogi :(
Przez 12 lat stania na dworze i częściowo deszczu, dwie nogi najbardziej narażone na wodę częściowo  spróchniały, więc trzeba było je trochę skrócić( oczywiście wszystkie cztery :)), a potem całą podstawę pomalować na kolor pasujący do reszty mebli.
Blat nie nadawał się już do niczego, więc zrobiłam nowy z niepotrzebnych desek ze starej balustrady.
Przycięłam, zeszlifowałam starą farbę i pomalowałam lakierobejcą w kolorze dębu.



Teraz posłuży nam jeszcze dobrych kilka, albo nawet kilkanaście lat.
Cieszę się, że udało mi się go uratować.


Bardzo się ostatnio zmieniłam....
Zrobiłam się sentymentalna.....

Kiedyś bym się tym nie przejęła- jak stary i brzydki to poszedłby na śmietnik, a kupiłabym nowy...
a dzisiaj.........siedzę i dłubię, aby ocalić wspomnienia i pamięć po bliskich w tych nielicznych rzeczach, które po nich zostały. 
Mimo iż nie mają żadnej wartości materialnej -to wartość sentymentalna przewyższa ją tysiąckrotnie.......

Bo przecież za każdym razem kiedy na niego spoglądam- przypominam sobie ciotkę.....

W takie ciepłe dni jakie były ostatnio, urządziłam sobie namiastkę kuchni na dworze w altanie :-)
Staruszek przydał się bardzo......


Życzę słonka :)

ANIA




3 komentarze:

  1. Piękny stół.nadałaś mu nowe życie i dobrze. ktos kiedyś mądry powiedział że starych mebli się nie wyrzuca, każdy ma swoją historię i to prawda. :-) pięknie tu. Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie na bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że zaglądnęłaś. :-) Pozdrawiam i zapraszam znowu...

    OdpowiedzUsuń