Witajcie ponownie...
Dzisiejszy post trochę techniczny i prawdę mówiąc trochę brak mi słów- tak dawno mnie tu nie było.
Jak napisała mi Wiola: w przyrodzie już lato a u mnie dalej wiosna....
Wiec :- Witaj lecie, rozgość się i u mnie, proszę....
Niestety wiem, że zaniedbałam to miejsce i Was i to bardzo...
Złożyło się na to wiele czynników- od chronicznego braku czasu, wyjazd z dzieciakami na Zielona Szkołę, przez całkowity brak internetu, aż wreszcie po awarię laptopa.....(tego posta piszę z laptopa córki, wiec niestety nie będzie żadnych zdjęć)
Powoli sytuacja się prostuje- internet już jest (podpisałam umowę z nowym operatorem, więc mam nadzieję, że więcej psikusów nie będzie), wszystkie projekty i zobowiązania wypełniłam, więc czasu tez powinno być więcej-teoretycznie, bo strasznie zapuściłam dom i ogród i niestety trochę to potrwa zanim wszystko ogarnę... ale to prace raczej przyjemne- szczególnie ogrodowe...
Powoli nadrabiam zaległości w waszych blogach :-) tyle się tego nagromadziło, ale dam radę...
Jednym z projektów w jakich brałam udział w ostatnim czasie było przedstawienie zorganizowane w wielkiej tajemnicy przed dziećmi, przez rodziców dla dzieci szkolno-przedszkolnych w szkole mojej córci.
Przedstawienie pt: "Kopciuszek" zorganizowaliśmy z wielkim rozmachem i bardzo się podobało nie tylko dzieciom....
dla zainteresowanych link :-) Zdradzę tylko, że wcieliłam się w rolę Kopciuszka :-))
https://www.youtube.com/watch?v=SkTJVp-NWN4
Mam nadzieję, że nie zapomniałyście o mnie tak całkiem i że odwiedzicie mnie znowu...
Obiecuję, że na następny post nie będziecie czekać dwa miesiące i mam nadzieję, że jeszcze mnie czasem odwiedzicie. Pozdrawiam gorąco.
ANIA
Witaj ! :)
OdpowiedzUsuńHej ! Witaj ponownie w mych progach :-)
UsuńFajnie, że się odezwałaś. Oglądałam przedstawienie, gratuluję. Dzieci na pewno były zaskoczone gdy zobaczyły rodziców na scenie. Dziękuję również za odwiedziny na moim blogu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzieci były bardzo zdziwione i bardzo się śmiały. Teraz jak tylko pojawiam się w zasięgu ich wzroku, przytulają mnie i wołają "kopciuszku!!" Ta ksywka zostanie mi już chyba do końca życia :)
Usuń