Koniec starego roku i początek nowego,
to czas podsumowań, postanowień i snucia nowych planów.
Nie lubię posumowań, bo to oznacza, że coś się bezpowrotnie skończyło.
A ja nie lubię końca.
I chociaż ten rok nie należał do najłatwiejszych, (mam wrażenie, że było nam wyjątkowo pod górkę),
to nie zabrakło nikogo przy wigilijnym stole. Weszliśmy w nowy rok wszyscy, w komplecie - mniej lub bardziej pokiereszowani przez chorobę lub życie, ale wszyscy.
I już samo to nominuje ten rok do dobrych :-)
Było też mnóstwo dobrych, szczęśliwych dni :) Maleńkich promyczków radości, był śmiech, miłość, zadowolone miny dzieci,...po prostu - zwyczajna, szczęśliwa rodzina......
Było też mnóstwo dobrych, szczęśliwych dni :) Maleńkich promyczków radości, był śmiech, miłość, zadowolone miny dzieci,...po prostu - zwyczajna, szczęśliwa rodzina......
Ale czy chciałabym aby ten Nowy był taki sam???
Chyba nie.
Dużo było burz, zawirowań, zmartwień, troski o zdrowie i życie najbliższych......
Ale rok ma 365 dni i trudno, aby wszystkie były szczęśliwe...
Trudno znaleźć taki rok, który będzie obfitował tylko w dobre chwile :)
I nie można o troskach i łzach tak całkiem zapomnieć- wyrzucić z pamięci.
Pewnie, że szczęśliwe chwile chcemy zachować w pamięci na zawsze, delektować się wspomnieniami, ale prawda jest taka, że to właśnie ciężkie chwile,
sprawdziany życia, kształtują nas, sprawiają, że jesteśmy właśnie tacy a nie inni.
sprawdziany życia, kształtują nas, sprawiają, że jesteśmy właśnie tacy a nie inni.
Istnieje pokusa, aby pozbyć się ich i żyć dalej. I kiedyś tak robiłam...
Miałam niesamowitą zdolność zapominania, wywalania z pamięci zdarzeń szczególnie złych, nieprzyjemnych chwil, ale teraz już nie chcę....Traciłam nie tylko pojedyncze zdarzenia, ale również całe okresy życia.
Zamknęłam więc spokojnie drzwi starego roku, jak zamyka się drzwi pokoju- bo przecież wspomnieniami nieraz jeszcze będę te drzwi otwierać- spokojnie, bez zbędnych emocji i żalów. Wkroczyłam w Nowy Rok bez jakichkolwiek postanowień i oczekiwań.
Nigdy nie robiłam postanowień typu: zapiszę się na siłownię czy będę jeść mniej słodyczy :)
Ale plany i pragnienia oczywiście mam :)
Takie które miałam już w starym roku, a których z różnych powodów nie udało mi się zrealizować. Do tego doszło kilka nowych, a jestem pewna, że w trakcie długiego roku dojdzie jeszcze kilka :-) Wszak w mojej głowie ciągle kiełkują nowe pomysły-
pod tym względem mój umysł jest jak żyzna łąka :)))))
Życie jednak zweryfikuje moje plany i pokaże co uda się zrealizować, a co nie...
A czego życzę sobie i Wam w tym Nowym 2016 Roku?
To by było na tyle :)
A teraz idę do Was, do waszych domów, nadrobić miesięczne, wirtualne zaległości:)))
Zamknęłam więc spokojnie drzwi starego roku, jak zamyka się drzwi pokoju- bo przecież wspomnieniami nieraz jeszcze będę te drzwi otwierać- spokojnie, bez zbędnych emocji i żalów. Wkroczyłam w Nowy Rok bez jakichkolwiek postanowień i oczekiwań.
Nigdy nie robiłam postanowień typu: zapiszę się na siłownię czy będę jeść mniej słodyczy :)
Ale plany i pragnienia oczywiście mam :)
Takie które miałam już w starym roku, a których z różnych powodów nie udało mi się zrealizować. Do tego doszło kilka nowych, a jestem pewna, że w trakcie długiego roku dojdzie jeszcze kilka :-) Wszak w mojej głowie ciągle kiełkują nowe pomysły-
pod tym względem mój umysł jest jak żyzna łąka :)))))
Życie jednak zweryfikuje moje plany i pokaże co uda się zrealizować, a co nie...
A czego życzę sobie i Wam w tym Nowym 2016 Roku?
Ano tego, żebyśmy ten rok spędzili rodzinnie,
-aby podczas następnej Wigilii nikogo z naszych bliskich nie zabrakło,
-żeby życie płynęło normalnie- spokojnie, swoim torem- bez niepokojących telefonów, bez złych wiadomości i troski o zdrowie najbliższych,
-żebyśmy byli tak pogodni, szczęśliwi i życzliwi jak w czasie świąt Bożego Narodzenia,
-żebyśmy potrafili się cieszyć dniem codziennym- zbierać okruchy codzienności i radości, bo to z nich zbudowane jest szczęście...
I jeszcze takie zwykłe, zdawałoby się oczywiste życzenia:
-spełnienia marzeń- bo przecież wszyscy jakieś mamy i dążymy do tego, aby spełniły się choć w niewielkim procencie,
-zdrowia- dla siebie i bliskich, bo bez niego ani rusz,
-pomyślności- bo trudno walczyć o marzenia, gdy los rzuca pod nogami kłody,
-Błogosławieństwa Bożego- gorąco wierzę, że bez Niego jesteśmy jak trzcina na wietrze, bez możliwości jakiegokolwiek ruchu. Bo w Nim początek i koniec, bo tylko z Nim życie ma sens i tylko On jest w stanie wyprostować to, co sami lub życie nam zepsuło...
-Życzę wam również wielu nowych pomysłów wnętrzarskich- tych dużych i tych małych, abyśmy kochały swoje domy, abyśmy chętnie do nich wracały, aby były dla nas prawdziwą ostoją i bezpieczeństwem :)
To by było na tyle :)
A teraz idę do Was, do waszych domów, nadrobić miesięczne, wirtualne zaległości:)))
Pięknie wystroiłyście domek na Święta, atmosferę i klimat czuć z daleka... :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w nowym 2016 roku! :)
Dziękuję Ci bardzo :)) Wszystkiego dobrego:)
UsuńKochana i Tobie tego wszystkiego życzę...przede wszystkim zdrowia i miłości, całą resztę można zdobyć :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :) te dwie żeczy są bezcenne i nie do zdobycia za żadną kasę. Buziaki :))))
UsuńWszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńi pytanie skąd ma Pani te pasiaste wazony??? Piękne!
Aga
Dziękuję i wzajemnie :)) Pasiaczki to przemalowane stare wazony, opisane w którymś wcześniejszym poście :)))
UsuńAniu, co prawda od niedawna Cię śledzę w sieci, ale muszę napisać, że jesteś wyjątkową osobą. Twoje przemyślenia przelane na tym blogu są wspaniałe. Jestem pewna, że masz w swoje wiele dobroci i ciepła. Całuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana za miłe słowa :))) Życie troszkę mnie naprostowało i pokazało co liczy się najbardziej, ale czasem mam wrażenie, że "blondynki" nie da się nawrócić :))) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńAniu, pięknie napisałaś, zwłaszcza o tym jak radzić sobie z trudnymi doświadczeniami. Najlepsze życzenia dla Ciebie i Twojej rodziny. Niech 2016 będzie lepszy niż poprzedni :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjecia i post;)
OdpowiedzUsuńPięknie przystrojony dom mieliście i choinkę! Co do ciasteczek to można powiedzieć że mieliście swoją własną małą fabrykę! Niestety zawsze czasem trudniej a czasem łatwiej tak już bywa w życiu, ale miejmy nadzieję że 2016 będzie o wiele lepszym rokiem niż 2015. Także życzę Ci wszystkiego dobrego w 2016!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam Cię również do odwiedzenia mojego bloga:
www.homemade-stories.blogspot.be/
Wszystkie zdjęcia które są na tym blogu są po prostu rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńdziękuję dr Ellen za przysługę, którą mi wyświadczyłeś. Jestem bardzo podekscytowany, ponieważ mój najemca w końcu spłacił mój dwuletni czynsz. zapłacił pieniądze, a teraz nie ma go w moim domu. Bez ciebie nie byłbym w stanie wyciągnąć od niego pieniędzy. Postawiłem go przed sądem, ale dali mu mnóstwo czasu na spłatę długu, ale dziękuję za to, że spłaciłeś go w mgnieniu oka. Obiecuję, że będę nadal zeznawał online i wszędzie o twojej potężnej pracy. Jeśli masz którykolwiek z poniższych problemów, skontaktuj się z dr Ellen przez WhatsApp: +2348106541486
OdpowiedzUsuńE-mail: ellenspellcaster@gmail.com
1) niewierność
2) dłużnicy uporczywi
3) wytrwali najemcy
4) nieterminowa spłata kredytu
5) narkomania
6) słaba sprawność seksualna
7) powtarzająca się aborcja
8) niepłodność
9) Awans w pracy
10) magiczny pierścień
11) Rozwód
12) Odzyskaj swojego byłego
13) Przełam obsesję
14) Wróć do zaklęcia nadawcy
15) Czary ochronne
16) Szczęśliwy urok
17) Zaklęcia wygrywające na loterii
18) gejowskie zaklęcia miłosne
19) Lesbijskie zaklęcia miłosne Bez względu na to, jakie masz problemy, dr Ellen ci pomoże.
WhatsApp: +2348106541486
E-mail: ellenspellcaster@gmail.com